Lejemy ławy
16.04.2013
Dzień wylewania ław. Na godzinę 13 dnia poprzedniego umówiliśmy beton w ilości 15 m3.
Ekipa od rana wiązałą zbrojenie, a że szło im to tak gładko to poprosili czy dam radę przesunąć beton na 11 bo troche się chmurzyło i może spadnie deszcz. Nie myśląc długo przesunęłem transport betonu na 11, wszystko było by pięknie gdyby nie to że sąsiad o 9:30 rozkopał drogę bo robił przyłącze Po konsultacjach z ekipą od przyłącza dogadaliśmy się, że na 13 droga znowu będzie przejezdna. no więc zostało znowu skontaktować się z dostawcą betonu i odkręcić transport na 13. Pan nie robiąc problemu transport przełóżył.
Jednak o godzinie 13 żaden transport betonu sie nie zjawił, wiec poł godziny pozniej zadzwoniłem gdzie ten beton. Pan odpowiedział, że przecież przełożyłem na jutro . Fakt troche sam mieszałem z tym transportem ale napewno nie powiedziałem, że na jutro, na co pan odpowiedział, że niestey ale dziś nie da juz rady bo samochody ma zajęte. Pozostało mi o godzinie 14 złatwić beton, po kilku telefonach udało się i o godzinie 16 zjawił się na działce upragniony beton
W wykop wlaliśmy 15 m3 ale można było 13 m3 z tym, że nam zostało to podnieśliśmy trochę poziom na całości.